poniedziałek, 26 listopada 2012

Matka byla u lekarza.

Ze soba bylam tym razem.
Z racji tego ze pigulki doprowadzaja mnie do kurwicy a nastepnego dziecia nie planuje na dlugo(tzn na razie w ogole nie planuje :D) postanowilam zamontowac sobie implant.
W ubieglym tygodniu mialam wizyte wstepna porozmawialam z moja doktor i zdecydowalam sie na ten rodzaj antykoncepcji, choc wczesniej bylam bardzo na nie he he
Dzis odbyl sie "zabieg". Doktor wyjasnila po kolei co bedzie robic, zostalam zwazona zeby widziec czy nie tyje no i sru na kozetke he he
Dostalam zastrzyk znieczulajacy, a po kilku minutach(moze dwoch) do mojego lewego przedramienia za pomoca takiego plastikowego pierdolnika zostal wprowadzony implant :)
Plasterek, bandaz i do widzenia :D
Cala wizyta trwala ok 15 minut :)
No to mam spokoj na 3 lata... :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz