piątek, 26 października 2012

Day out.

Bylam dzis z dzieckiem moim na miescie.
Odchamilam sie troche, spotkalam sie z kolezanka w kawiarnii i pobuszowalam po sklepach.
Caffe latte z karmelem w duzym kubku pochlonelam w 5 minut.
Tego mi bylo trzeba ! Czegos wiecej niz zwykla "rozpuszczalna z mlekiem".

Kupilam sobie rekawiczki, jakies takie bez szalu ale w sumie spodobaly mi sie. 

Jutro sobota, wybieramy sie z tatusiem na miasto po prezenty dla dziewczynek(bratanice mojej mamy), gdyz w srode lecimy z corka do Polski :)
Rekawiczki ponizej :)



2 komentarze: