Dziecie dalo mi pospac do okolo 7.30.
Wypilam kawe i ruszylam do kumpeli ktora zalatwila mi tanie cycki ( nie mam tu na mysli operacji plastycznej a jedynie kurze piersi ).
To byl wyczyn! Wozek + burek = nidy wiecej!
Ten maly szczur szczeka mi na kolka od wozka przez co cala ulica patrzy sie jak czlapie sie pchajac wozek, pod nim 5 kg kury i maly yorkshire terrier ktory ujada i rzuca mi sie na kola ! Nosz myslalam ze go ubije na tej ulicy!
Dochodzac do domu bylam upocona jak swinia, musialam brac prysznic jeszcze raz bo pot kapal mi po plechach i znow w trase!
Wybralam sie z tatusiem na shoping i dostalam nowa prostowajke !
Ohh jaka sliczna wazka blyszczaca i taka goraca!
Wrociwszy do domu poskromilam moje siano na glowie i od razu poczulam sie lepiej.
Odwiedzila nas kolezanka w 22 ty ciazy spodziewajaca sie dziewczynki!
Opchnelam jej troche corkowych ciuszkow i obiecalam odkladac na biezaco dzieki czemu nie bede musiala ich tutaj gracic. 2 pokoje to zdecydowanie za malo na matke, ojca, corke i burka.
Dziecko spi.
Z racji tego ze jestem wypompowana jak kolo od ciagnika oglaszam relax!
Sernik i rozowe wino cd.
Ps. Mala dostala slonia poduszke rewelacja !
hahahaha ale to musiało wyglądać :D Trza było burka w kosz na zakupy od wózka wsadzić i jechać :P
OdpowiedzUsuńsmacznego :D
on by tam umarl z zalu! zreszta biede mialabym go tam wsadzic bo koz mam ciezko dostepny :(
OdpowiedzUsuńdziekuje ale po winie zostal osliniony kieliszek a po serniku okruszki :(
łeee to szkoda, bo zawsze to by było wyjście
OdpowiedzUsuńMi Konrad miał kupić piwo i co? I nie kupił :[
kup sobie zgrzewke i schowaj pod lozko bedzie na zas! :)
OdpowiedzUsuń